Cześć,
nazywam Mateusz Zabłocki i jestem międzynarodowym przewodnikiem wysokogórskim IVBV. Oznacza to, że pracuję w miejscu które uwielbiam – w górach.
Wspinanie jest w moim życiu odkąd pamiętam. Pierwszy raz tata przywiązał mnie do liny jak miałem trzy lata. Intensywnie wspinam się od dwudziestu lat, w gorach i skałach, latem i zimą. Wspinałem się na trzech kontynentach, mam na koncie dwie nowe drogi na dziewiczych turniach. Uwielbiam ruch wspinaczkowy w niemal każdej postaci. Bez obaw mogę moją relację ze wspinaniem określić nieco górnolotnym słowem pasja.
Góry to dla mnie kraina w której odnajduję elementy nieuchwytnego, mistycznego świata i twardej rzeczywistości. Uwielbiam się w nich wspinać, jeździć na nartach, być. Fantastyczne formy lodowców, rozgrzany słońcem granit, puch pod nartami – trudno mi usiedzieć gdy o tym myślę.
Moje życie zawodowe to nie tylko góry. Od wielu lat pracuję z młodzieżą uczącą się w ramach edukacji domowej. Kompetencje konieczne by nawiązać dobre relacje z licealistami przekładają się na pracę w górach. Przewodnictwo to przecież nie tylko jazda na nartach i wspinanie, ale - być może przede wszystkim - bycie z ludźmi. Dla mnie połączenie doskonałe.
Pewnie możesz chcieć znaleźć mnie na Instagramie lub Facebooku i zdziwisz się, że prawie mnie tam nie ma. Tak, nie prowadzę profili w mediach społecznościowych. To nie mój świat, nie czuję się w nim dobrze i nie uczestniczę. Ale zdjęcie w górach zrobić mogę